czubaj czubaj
897
BLOG

Jakim prawem słowo policjanta znaczy więcej?

czubaj czubaj Policja Obserwuj temat Obserwuj notkę 12

O walor wiarygodności zeznań mi chodzi. Już ponoć zeznanie tylko jednego policjanta ma dla sądów większy walor wiarygodności niż przeciętnego człowieka. A co dopiero gdy kilku kumpli - policjantów zeznaje przeciwko Tobie zaprzeczając Twej wersji. Tak się składa, że znałem kilku policjantów; w służbie oraz byłych. Były to osoby którym najmniej ufałbym w porównaniu do innych osób które znałem i znam. Praca w Policji może zdegenerować i zapewne degeneruje większość osób. Nasuwa się jeszcze pytanie jaki odsetek policjantów to degeneraci, psychopaci i przestępcy (niewykryci) jeszcze przed wstąpieniem do Policji. Pytanie: w jakiż to rzekomo sposób sprawdzane są morale tych ludzi i nieskazitelność charakteru?

Zastanawia mnie jaki odsetek zasądzonych - ukaranych  rzekomych naruszeń nietykalności policjantów to kłamstwo oraz jaki odsetek w tym odsetku stanowią przypadki w których to skazany został pobity, no i przecież trzeba było się jakoś wytłumaczyć z jego obrażeń więc kumple - policjanci ustalili, że "on nas zaatakował".

A rzekome znieważenia funkcjonariuszy w trakcie wykonywania obowiązków służbowych? Tez można iść za to siedzieć. Tylko chciałbym wiedzieć jaki odsetek to odpowiedź zniewagą na zniewagę której policjant dopuścił się jako pierwszy. I co, komu sąd da wiarę? Ani chybi policjantom. Dlatego też, gdyż są dla siebie świadkami. No ale na litość boską, to są (zżyci) kumple z pracy! 

W poprzednim wpisie na tym blogu zasugerowałem konieczność monitorowania kamerką  w klapie kurtki / mundurka listonosza, jak wypisuje i wrzuca do skrzynki pocztowej awizo na przesyłkę sądową, aby nie było wątpliwości że naprawdę je wrzucił a nie że w zmowie jest ze stroną przeciwną. A w tym wpisie sugeruję kamerki dla policjantów, mające dokumentować rzekome zniewagi (bezpodstawne, niesprowokowane) pod adresem biednych policjantów oraz jak to na przykład jakiś chuchrak rzuca się na czterech policjantów w takiej furii, że muszą go dotkliwie pobić aby go powstrzymać. A przecież o konsekwencjach zniewag i rękoczynów pod adresem policjantów i w ogóle funkcjonariuszy nawet dzieci wiedzą.

Problem zapewne nie jest marginalny. Co rusz się coś słyszy lub czyta, jak to jacyś „stróże prawa” się wykazali przestępczo. Ot na przykład dzisiaj przeczytałem (działo się w mieście w którym mieszkam): http://pamietnikwindykatora.pl/2016/06/09/dominik-laczyk-policja-opinie/ A ile ich przestępstw zostaje „skręconych” (w zmowie z prokuratorami z którymi przecież dobrze się znają) jeśli tylko da się „skręcić”?

czubaj
O mnie czubaj

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo